Skóra przesuszona lub zniszczona? Tylko wiesiołek! Żadne neutrogeny i inne cuda tego nie zrobią. To jest cudeńko, na twarz ciało czy- na dłonie. A, właśnie, ja używam na dłonie (nie tylko dla siebie zresztą)- i to jest coś nieziemskiego!
Od kiedy go odkryłam, wszystkim kremom glicerynowym powiedziałam won. Magia! Ogniska zapalne przy zadartych skórkach goją się jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki, zaczerwienienia zimowe znikają, a nawilżenie skóry osiąga poziom kosmiczny. Skóra jest miękka i widocznie odżywa. Dodatkowo używany regularnie wzmacnia paznokcie.
Od kiedy go odkryłam, wszystkim kremom glicerynowym powiedziałam won. Magia! Ogniska zapalne przy zadartych skórkach goją się jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki, zaczerwienienia zimowe znikają, a nawilżenie skóry osiąga poziom kosmiczny. Skóra jest miękka i widocznie odżywa. Dodatkowo używany regularnie wzmacnia paznokcie.
To olejek, więc oczywiście zostawia tłusty film- najlepiej używać w momencie jak jest czas na wmasowanie i pozostawienia na skórze jak najdłużej :)
Przy bardzo przesuszonej skórze np. na łokciach i kolanach najlepiej się sprawdza użyty po kąpieli na lekko wilgotne ciało.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz