czwartek, 3 stycznia 2013

kredka AVON Glimmerstick opalizująca vs diamentowa: oko na bogato

Wybrane odcienie: diamentowa: Smokey Diamond, opalizująca Night Star. Jedna zachwyca druga rozczarowuje.
Sądziłam, że będzie odwrotnie, że diamentowa okaże się mazidłem z brokatem a na kolana powali mnie opalizująca. Tymczasem zaskoczenie.
Przyznaję- obie kredki fantastycznie się nakładają. Są miękkie i mocno napigmentowane, wystarczy pojedyncze zaznaczenie oka i nie trzeba przyciskać ich z całej siły żeby uzyskać kreskę.
Diamentowa jest świetna. Wbrew moim wyobrażeniom- to rzeczywiście wygląda jak drobinki diamentowe, a nie chamski brokat dołożony do kredki.
Niestety, opalizująca już nie robi za bardzo. Przynajmniej mi. Być może uzyskałoby się jakieś "opalizowanie", jakby nałożyć jakąś giga ilość, na wzór makijażu cyrkowego (zwanego scenicznym)- ja jednak nie lubię zbytniej przesady. Przy normalnej ilości nie ma żadnego efektu poza zwykłym, lekko satynowym kolorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co kupić?

Co kupić?
Nigdy nie wiem- czekam aż "coś" do mnie zawoła. Zakupy perfekcyjne kobiety nieperfekcyjnej