Diamentowy jak diamentowy, nie przesadzajmy. Jeśli ktoś oczekuje spektakularnego świecenia to raczej lakier z brokatem :) W olejku avonu drobinki sa naprawdę drobne, dają bardzo subtelny efekt.
Zapach początkowo czuć słodkim, ale jednak spirytusem (???), jednak po kilkunastu minutach staje się delikatnym "podkładem" z całkiem przyjemną, acz nienachalną nutą. Róży nie zanotowałam, ale dobrze, bo nie lubię.
To olejek więc zostawia warstwę, która stopniowo się wchłania. Osobiście lubię olejki, więc mi się akurat to odpowiada. Dodatkowo mam wrażenie że nieco nawilża skórę, aczkolwiek bez szału. Niestety ta warstwa strasznie lubi brudzić ubrania.
W sumie naprawdę fajny produkt dla osób, które lubią spokojne, nienachalne efekty. Mi się podoba :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz