czwartek, 8 października 2015

PERLUX perły piorące - MOŻE BYĆ. tylko do niektórych zadań

Perły piorące PERLUX można znaleźć w różnych wersjach - do koloru, do czarnego, do białego, hipoalergiczne. Łączą proszek do prania, żel piorący, płyn do płukania, odplamiacz, zmiękczacz wody. O, takie perły.
Jak dla mnie jednak bardziej gadżet niż produkt do codziennego użytku. Chociaż mają swoje dobre strony.

Używałam:
- Perlux Super Compact WHITE
- Perlux Super Compact COLOR

Co obiecuje producent?

Zastosowana nowatorska technologia Hybrid System zapewnia:
  • Doskonałe właściwości piorące i odplamiające.
  • Optymalną ochronę kolorów tkanin.
  • Łagodzenie twardości wody.
  • Nadanie tkaninom właściwości antyelektrostatycznych, a także przyjemnego i długotrwałego zapachu!
  • Zapobieganie osadzaniu się kamienia na elementach pralki

Pierwsze wrażenia

Przede wszystkim bardzo fajnie wyglądają :) Ok, nie tego się oczekuje od produktu do prania, ale fakt jest faktem - zarówno sama kapsułka jak i opakowanie robią świetne wrażenie.
Nieco zniechęcająca jest jednak informacja że minimum 40 stopni prania. Hm, większość delikatnych ubrań ma zalecane 30...
Precyzyjne dozowanie może i jest zaletą, ale dla mnie jednak powinny być bardziej podzielone, w trakcie testów wyszło mi że powinnam dać na przykład półtora kapsułki :) Ale może za bardzo zindywidualizowana jestem?
Zalecenie co do pełnego, długiego programu prania mi osobiście się nie podoba. Do moich prań najczęściej używam programów krótkich albo eko, z niższym zużyciem wody, w zupełności wystarczają.Skoro mam zaoszczędzić na praniu z powodu łączenia w jednym produkcie kilku - to długie pranie z pełnym poborem wody ten efekt poważnie obniża, prawda?

Testy

Zrobiłam po dwa podejścia, osobno na kolor osobno na biały. 
Podejście 1 - temperatura 30 stopni i cykl eko (tak, wiem, mniej niż zalecają ale musiałam spróbować), ubrania lekko zabrudzone, jedna kapsułka.
Podejście 2 - temperatura 40 stopni, pełny cykl, ubrania średnio lub mocno zabrudzone, dwie kapsułki.
Okazuje się, że przy obu podejściach efekty były identyczne. 

Zalety

Przede wszystkim fantastyczny zapach. Nie tylko ładny i świeży - ale NAPRAWDĘ długo utrzymujący się! Przy jednym z podejść zapomniałam od razu powiesić i się pokisiło dwa dni w bębnie - zwykle przy czymś takim trzeba było płukać, a tutaj - cały czas świeży zapach i zero "powiewu" podgnicia!
Po drugie - ależ to niesamowicie zmiękcza! Ubrania były niemal puszyste, coś nieprawdopodobnego, aż się chce przytulić, otulić i głaskać.
Do tego nawet przy 30 stopniach i krótkim cyklu zero, absolutne zero śladu proszku na ubraniach. Wszystko się całkowicie rozpuściło.
No i coś, czego dotąd nie udało mi się uzyskać - ubrania przestały wyłapywać kocie futro i kurz. Nareszcie!
Co do efektu kolorystycznego do perlux color rzeczywiście daje ochronę kolorów, a perlux white naprawdę ładnie wybiela, bez niszczenia tkaniny.  I to taką fajną tytaniczną bielą.

Wady

Odplamianie? Niestety. Perły usuwają tylko lekkie zabrudzenia, mocniejszych plam ani starszych zabrudzeń w ogóle nie ruszają. Nawet przy 40 stopniach i pełnym cyklu plamy jak były tak zostały, lekko tylko "podprane".
Najgorzej było z białymi. Zażółceń (i to wcale nie takich bardzo-bardzo!) od potu i dezodorantu Perlux nie usuwa w ogóle, lekko je wybiela może ale plamy zostają. O skarpetkach nawet nie wspomnę.
Odzysk zaszarzałych rzeczy też należy między bajki włożyć. Biel, owszem, odświeża, ale jak coś jest zszarzałe to ten produkt niewiele zmieni.

Podsumowanie

Owszem, będę używać. Czasem, raczej rzadko. Na pewno nie na codzień, na pewno nie co piąte pranie. Raz na miesiąc czy dwa, być może. Do "przeprania", odświeżenia pościeli, i do "odelektryzowania" niezbyt zabrudzonych ubrań. Bo co mi po zapachu i miękkości, skoro podstawowe zadanie - pranie, usuwanie plam - wychodzi słabo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co kupić?

Co kupić?
Nigdy nie wiem- czekam aż "coś" do mnie zawoła. Zakupy perfekcyjne kobiety nieperfekcyjnej